sobota, 1 lipca 2017

Jak jeździć rowerem po mieście?


Jazda rowerem po mieście może być bardzo przyjemna. Poruszamy się dużo szybciej niż samochody często stojące w korkach, możemy skracać sobie drogę ścieżkami rowerowymi i innymi skrótami. Na uwagę zasługuje też fakt iż rower w mieście to sport na świeżym (ok. w mieście z tym różnie) powietrzu. Poruszanie się w ruchu miejskim jednak jest dość niebezpieczne. Jak więc jeździć, aby bezpiecznie dojechać do celu?


Na początku warto uświadomić sobie oczywisty fakt. Rowerzysta na niewielkim – w porównaniu z samochodem – pojeździe, w zderzeniu z samochodem , zawsze będzie na straconej pozycji. Dlatego trzeba sobie zdać sprawę ze swojej małości. Nie chciałbym być źle zrozumiany. Te słowa nie mają zniechęcać do jazdy, tylko uświadamiać ten fakt.


Jeśli jest ścieżka rowerowa – jedźmy nią. Jako rowerzysta, ale i kierowca samochodu wiem, jakim zaskoczeniem jest rowerzysta jadący drogą, jeśli obok jezdni ma szeroką, równoległą do niej ścieżkę rowerową. W takiej sytuacji o wypadek nietrudno. Pomijam już to, że nie korzystanie ze ścieżki rowerowej często wiąże się ze złamaniem zakazu jazdy rowerem na danej jezdni, a to już krok do solidnego mandatu.


Podczas jazdy w korkach i w innych sytuacjach wymagających ominięcia jadących lub stojących samochodów czy motocykli nie wolno ich traktować jako stałych punktów krajobrazu. Każdy kierowca może zachować się nieprawidłowo i zajechać nam drogę w niespodziewanym momencie. Może też po prostu otworzyć drzwi auta tuż przed naszym rowerem. Każdy, kto przeżył takie sytuacje wie, o czym mówię. Warto więc uważać !


Rowerzysta ma pierwszeństwo przejazdu? Super! Ale czy kierowca auta na drodze podporządkowanej również o tym wie? Wielokrotnie przeżyłem momenty zagapienia się kierowców (lub celowego wymuszenia) i wjeżdżania na drogę główną tuż przede mną (czyli rowerzystą) . Wspominając punkt pierwszy tej porady warto pamiętać, że w razie wypadku to my będziemy poszkodowani, mimo, że mieliśmy pierwszeństwo przejazdu.

Godziny szczytu. Widząc w godzinach szczytu bardzo trudne warunki na drodze nie bójmy się zrezygnować z przemieszczania się niektórymi odcinkami dróg. Nie jest ujmą na honorze przeprowadzenie roweru przez przejście dla pieszych czy chodnik i kontynuowanie jazdy w bezpieczniejszym miejscu. Każde skrzyżowanie można rowerem pokonać, ale często średnią przyjemnością jest lawirowanie pomiędzy setkami samochodów.


Każdy rowerzysta zobowiązany jest stosować się do przepisów ruchu drogowego. Musimy i my ich przestrzegać. Piszę o tym na końcu, ponieważ uważam, że każdy, kto porusza się jakimkolwiek pojazdem po drogach publicznych doskonale o tym wie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz